niedziela, 9 listopada 2008

Burn After Reading (2008)


Burn After Reading (2008) to film na miarę The Hudsucker Proxy (1994). Równie zabawny i nieprzewidywalny. Niby prosta komedia pomyłek, ale nikt normalny by takiej fabuły nie wymyślił. Brat Pitt jak zawsze genialny, Malkovich uroczo wulgarny, Clooney wyjątkowo wybitnie nierozgarnięty. Same postaci wystarczyłyby, żeby się dobrze oglądało, a tu jeszcze absurdalnie komiczna akcja ("ale do Ruskich???"). No i pomimo, że zwykle wulgaryzmy są dla mnie oznaką naturalizmu (rzadziej) i braku smaku (częściej), to tu wulgarne neologizmy naprawdę podkreślają komiczność sytuacji. Po dziwnym No Country for Old Men (2007) Coen'owie znów na topie (moim).

Brak komentarzy: