niby nic nowego, ale jakie ładne wykonanie... polecam też pozostałe piosenki, każda następna wydaje się lepsza...
a tu dla odmiany co można zrobić bez elektroniki: znany Justin King (tym razem z 2 gryfami)...
i niejaka Kaki King (zbieżność nazwisk?) może nie aż tak dobra, ale też daje radę :)