sobota, 5 lutego 2011

Jake Shimabukuro plays "Bohemian Rhapsody"

tak jak 4 lata temu zachwycił mnie grając "While My Guitar Gently Weeps" (<- ej, już zapomniałem, że taki blog jeszcze kiedyś prowadziłem), tak teraz spodziewałem się czegoś podobnego...



nie wiem, czy kwestia presji (reflektory i jakby bardziej żywa (live) publiczność), ale troszkę mało dokładnie w środkowej części (choć i tak nieźle zważając, że ten operowy fragment, który on odgrywa na 4 strunach, Queen mixował na 16 ścieżkach przez 2 tygodnie!)... ale bardzo mi się podoba jak przeskoczył granice skali uke flażoletami (np. te najwyższe dźwięki początkowego pasażu - choć to "g" i "f" zmieściłoby się na gryfie, ale nie byłoby takiego efektu :)